HOTEL OASIS ATLANTICO SALINAS SEA ^{* * * * *}

Super miejsce
Piękny hotel
Mega plaża

Wunderschönes Hotel, sehr sauber und sehr gut. Das Essen ist super mit grosser Auswahl und auch abwechslungsreich. Sehr nette Leute und auch sehr hilfsbereit. Würden sofort wieder gehen.

Passamos umas excelentes férias neste hotel localização do melhor aconselho a ficarem e habitação com vista mar ou jardim. Praia muito perto. Comida podia melhorar. Tudo muito repetitivo. Falta de mais variedade. Mas não se passa fome tudo correu bem neste hotel.

The place to be. Boa animação, comida excelente e com diversidade de opções, quartos impecáveis espaçosos e confortáveis, pessoas amáveis em todos os postos de contacto com os clientes.

Jazgot i przepełnienie, Mielno w Afryce. W hotelu panuje nieprawdopodobny hałas, muzyka nawala od 10 rano do 02 w nocy (w niektóre dni w sąsiednich lokalach). Często w barze przy plaży panuje kakofonia gdyż bar nadaje inne fale dźwiękowe niż grupa "animatorów" z własnego głośnika. Przed tym nie da się uciec, nie ma ani jednego azylu od hałasu. Nawet w oceanie na plaży niesie się ten jazgot. W pokoju też nie można odpocząć, bo mimo że dostaliśmy najlepszy w hotelu, dwuizbowy z bezpośrednim widokiem na ocean, pięknym wielkim tarasem to oczywiście pod nim; animacje! umcy-umcy, aerobik, nauka tańca i to wszystko dla (uśredniając) dwóch uczestników. Ten taras był jednak swego rodzaju zbawieniem, bo gdyby nie nasze prywatne leżaki tam ulokowane, to leżelibyśmy na trawie jak część gości. Od 9 rano wszystkie leżaki na basenie są zajęte. Częściowo przez ludzi, częściowo przez ręczniki (?!). O 10 ludzie leżą już na ręcznikach położonych bezpośrednio na ziemi, rozłożonych na tych pięknych trawnikach pod palmami, pomiędzy częściami mieszkalnymi. O 11 gdy docieramy na plażę... tak, zdarza się że nie ma wolnych leżaków (2 przypadki na 7) albo trzeba je sobie skompletować bo są jakieś pojednyncze ale rozrzucone, zwykle takie połamane (3 przypadki na 7), lub są ostatnie dwa w parze (2 przypadki na 7, wielki sukces!). Pierwszy raz podczas wszystkich wyjazdów na all inclusive zdarzyło mi się również podczas kolacji nie znaleźć wolnego talerza, nie mówiąc już o wolnym stoliku. Ostatecznie - wynieśliśmy sobie jedzenie na małych talerzykach do baru przy basenie znajdując tam możliwość konsumpcji przy jednym z dwóch ostatnich wolnych stolików. Co więcej, tam wszędzie można palić. Oprócz permanentnego hałasu nikomu również nie wadzi osoba leżąca na leżaku oddalonym o 10 cm i paląca papierosy, całkowita norma, tak jak nagabywacze na plaży, I na każdym rogu poza terenem hotelu próbujący nam sprzedać plastikową koszulkę z napisem no-stress lub inne badziewie. Obsługa wyglądająca jakbyśmy robili im naszą obcenością w tym hotelu wielką krzywdę, jakby byli tam za karę. No I na koniec brak jakkolwiek wygodnych miejsc do siedzenia, odpoczynku. Szczerze odradzam ten hotel, do 5* brakuje mu bardzo wiele. Kolacje w tematycznych restauracjach były dobre, choć aby zarezerwować stolik trzeba się wystać w kolejce 30+ minut.